Kuba walczy z falą dengi i chikungunyi – nawet 1/3 populacji objęta

Kuba zmaga się z gwałtowną falą zachorowań na choroby przenoszone przez komary, przede wszystkim denga fever i chikungunya. Według władz zdrowotnych nawet jedna trzecia populacji kraju mogła zostać dotknięta objawami w ostatnich tygodniach. Służby epidemiologiczne podkreślają, że obecna sytuacja jest jedną z najtrudniejszych od lat, a działania sanitarne są utrudnione z powodu kryzysu gospodarczego.

Braki środków do oprysków, rosnące góry odpadów oraz uszkodzone instalacje wodno-kanalizacyjne tworzą idealne warunki do namnażania się komarów Aedes, odpowiedzialnych za transmisję obu chorób. W Hawanie prowadzone są intensywne akcje fumigacji i kontroli miejsc bytowania moskitów, ale lokalni urzędnicy przyznają, że bez wsparcia społeczeństwa trudno będzie zatrzymać epidemię.

Chikungunya, choć rzadziej śmiertelna niż denga, powoduje silne bóle stawów, osłabienie i powikłania, które mogą utrzymywać się miesiącami. W połączeniu z wysoką zachorowalnością denga fever prowadzi do masowych absencji w pracy, co dodatkowo osłabia gospodarkę wyspiarskiego państwa. Władze podkreślają, że kryzys zdrowotny ma bezpośrednie przełożenie na funkcjonowanie kluczowych sektorów, w tym usług, turystyki i rolnictwa.

Służby apelują o stosowanie repelentów, moskitier oraz likwidowanie źródeł stojącej wody w otoczeniu domów. WHO rekomenduje również zwiększenie zdolności testowania i szybką identyfikację przypadków, aby zapobiec dalszemu rozlewaniu się epidemii. Eksperci podkreślają, że sytuacja na Kubie pokazuje, jak gwałtownie mogą rozprzestrzeniać się choroby wektorowe w warunkach kryzysów infrastrukturalnych.

Źródło: Reuters
Opracowanie: Debaty Zdrowie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *